"Antonia" (2001)



 

Ten miniserial/film ma trzy części. Każda bardzo emocjonująca. 28-letnia studentka prawa Antonia Scherrer dorabia sobie jako paparazzi i dostaje zlecenie sfotografować dziedzica wielkiej fortuny hrabiego Leonardta Ahrendorffa. Zostaje jednak przyłapana. Mężczyzna proponuje jej pieniądze w zamian za film, jednak ona podmienia taśmy. Zdesperowany Leonardta udaje się do domu dziewczyny, żeby odzyskać film. Wkrótce oboje zakochują się w sobie ku niezadowoleniu rodziny Ahrendorff. Czy miłość pokona wszystkie przeszkody?

Jestem pod wrażeniem realizacji tego miniserialu. Przywodzi mi na myśl współczesną baśń o Kopciuszku. Jednak życie Antonii nie oszczędza, doświadczy ona wiele bólu. Czy będzie szczęśliwa? Ciekawy motyw miłości dwóch braci do jednej kobiety, wielką miłość, dramaty, rodzinne sekrety składają się na walory tego serialu. Dla mnie jednak część trzecia była mocno naciągana, jest tu pewna przesada w komplikacji akcji, zaczyna się dziać niemal jak w "Modzie na sukces" - nieprawdopodobne wręcz sekrety rodzinne. Niemniej pobudza emocje, płakałam jak bóbr przy wielu scenach. Cudowna historia miłosna, niepozbawiona jednak dramatów. Czy będzie happy end? Tego nie zdradzę. Świetnie wykreowani bohaterowie, trafny dobór obsady. W rolach głównych: Alexandra Kamp (Antonia Scherrer), Benjamin Sadler (Moritz Ahrendorff), Kai Wiesinger (Leonardt Ahrendorff), Vanni Corbellini (Philip Stein).





















Komentarze

  1. Bardzo rzadko oglądam cokolwiek, ale polecę koleżance. Ona dużo ogląda i lubi tego typ klimaty.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Czekolada" (2000)

"Oppenheimer"

"Uwierz w Mikołaja" Magdalena Witkiewicz